Niewypowiedziane Jess Lourey 6,4
ocenił(a) na 718 tyg. temu „Niewypowiedziane” to jedna z książek, o których nie wiem co napisać. Mam niemałą zagwozdkę, gdyż z jednej strony dałam się wciągnąć w fabułę, lecz z drugiej strony czegoś mi w niej zabrakło. Absolutnie nie mogę powiedzieć, że nie podobała mi się ta lektura, jednak z pewnością nie był to rasowy thriller, nasączony niepewnością, grozą i mrocznym, gęstym klimatem. Brakowało mi szybkiego tempa i napięcia, dlatego też tę pozycję prędzej określiłabym jako powieść obyczajową, w której wątek kryminalny gra zaledwie drugie skrzypce, niż typowy thriller.
Narracja prowadzona jest z punktu widzenia nastoletniej Cassie, która w swoim najbliższym otoczeniu coraz częściej zaczyna dostrzegać niezrozumiałe sytuacje. Jej rodzina składająca się z czterech osób wydaje się być całkiem normalna, jednak z każdym mini śledztwem Cassie, dowiadujemy się, iż pozory często mylą. Rodzice organizują dziwne, wystawne, nakrapiane alkoholem imprezy, o których jest głośno w okolicy. Do mieszkańców Lilydale zaczynają docierać niepokojące informacje o zaginięciach nieletnich chłopców, a odważna Cassie pragnie na własną rękę dowiedzieć się, co tak naprawdę dzieje się w miasteczku.
Ta książka momentami wprawiała mnie w osłupienie i sprawiała, że czułam dyskomfort, pragnąc jednocześnie zabrać Cassie i jej starszą siostrę Sephie z domu rodzinnego, w którym niestety nie czuły się bezpiecznie. Byłam zniesmaczona postępowaniem dorosłych w tej powieści, gdyż powinni oni stanowić oparcie i być wzorem do naśladowania, a nie osaczać młodzież podejrzanym towarzystwem, zachowującym się co najmniej niestosownie i obrzydliwie. Czytanie tej powieści wywoływało sporo emocji, które w największym stopniu towarzyszyły Cassie, począwszy od smutku i żalu, po wszechobecny strach. Jednakże, tak jak wspomniałam wcześniej, przedstawione wydarzenia rozgrywały się w zbyt wolnym tempie, a gdy już wydawało się, że w końcu zacznie się dziać coś bardziej angażującego, wprowadzane zostały nic niewnoszące rozterki nastoletniej dziewczyny…
Z pewnością nie jest to książka dla każdego, ze względu na poruszenie tematyki porwań dzieci może okazać się zbyt ciężka dla wrażliwych czytelników. Z drugiej zaś strony myślę, że będzie to dobra lektura dla osób pragnących rozpocząć swoją przygodę czytelniczą z thrillerem i kryminałem, gdyż nie zostaną one „wrzucone na głęboką wodę” tych gatunków, lecz dostaną powieść skonstruowaną w sposób lżejszy, przystępniejszy i nie obarczający zbyt dużym napięciem. Wśród plusów tej pozycji muszę wymienić tajemnice małomiasteczkowej społeczności, które zawsze niesamowicie intrygują.
Zachęcam się sięgnięcia po tę książkę i wyrobienia sobie własnego zdania na jej temat. Uważam jednak, iż fani mocnych, mrocznych thrillerów mogą być nią nieco rozczarowani.